Muffinki maślane - wyjątkowo puszyste!
W życiu trzeba sobie czasem podmaślić ;) Zwłaszcza, jeśli jest się na progu zmian takich jak u nas (o czym niebawem na blogu), wypada sobie dodać odwagi, doprawiając ją szczyptą dobrego nastroju. A ten wiadomo, nie bierze się z niczego. Podniebienie i żołądek to jego najlepsi przyjaciele. Przyszedł więc czas, by wypróbować przepis, który od dawna przerzucałam z miejsca w miejsce w moim notesie kulinarnym. Nie wiem dlaczego tak długo nie wiedziałam, że mam w nim taki prawdziwy maślany skarb.
Żeby te muffinki wyszły prawdziwie maślane, nie warto kombinować z masłem. Żadne 60, czy 70 procent, albo maślany mix! Prawdziwe masło to takie, które zawiera od 80 do 90 procent tłuszczów mlecznych i ani grama roślinnych.
Składniki na muffinki (18 sztuk):
1 łyżeczka aromatu waniliowego (lub pół laski wanilii)
kostka masła (200 g)
cukier (350 g)
5 jaj
mąka (250 g)
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1 szklanka mleka
Aby muffinki były idealnie puszyste koniecznie trzeba pamiętać, by odpowiednio wcześniej wyjąć z lodówki produkty do ich przygotowania (masło, mleko, jajka). W szczególności masło, jeśli będzie w temperaturze pokojowej, o wiele szybciej, łatwiej i dokładniej wymiesza się z pozostałymi składnikami. Odrobina cierpliwości, zanim prawdziwe masło nabierze swojej maślanej, lekkiej konsekwencji to cena jaką płaci się za pyszny smak. Maślane mixy są miękkie z natury, nawet w lodówce, ale czy to na prawdę to samo? Jak dla mnie nie!
Wykonanie:
Zmiksuj cukier z masłem, tak by otrzymać jednolitą, puszystą masę. Grudki cukru będą lekko wyczuwalne, ale lekkość masy powinna być widoczna po ok. 3 do 5 minut miksowania. Kolejno dodawaj jajka, jedno po drugim, każde miksując dokładnie z masą. Dodaj aromat (lub nawet lepiej prawdziwą wanilię z laski). W oddzielnej misce przygotuj mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i odrobiną soli. Powoli dodaj do masy, na zmianę z porcjami mleka. I gotowe. Masę można wkładać do foremek. (Testowałam wariant z silikonowymi i papierowymi foremkami, którymi wykładam specjalną blachę na 12 szt. muffinek - ta druga opcja wypadła zdecydowanie lepiej!).
Muffinki włóż do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni C i piecz przez ok. 20 min aż się wyraźnie zarumienią.
Smacznego!
P.S. Dobra wiadomość. Te muffinki pozostają świeże wyjątkowo długo. Nawet po kilku dniach, odpowiednio przechowywane (pod przykryciem), są tak samo puszyste i lekko wilgotne w smaku jak zaraz po wyjęciu z piekarnika.
Muffiny bardzo lubimy! Fajny przepis!
OdpowiedzUsuńWidać, że znasz się na rzeczy ;) pycha!
OdpowiedzUsuńDzięki. Na prawdę polecam.
UsuńBardzo fajny przepis
OdpowiedzUsuńEm a co z mlekiem?
OdpowiedzUsuńA co ma być? :p
UsuńTe muffinki są przepyszne👍
UsuńMuffinki wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńbardzo dobreee
OdpowiedzUsuńMniamniusie :) Aż ślinka leci... A teraz się tak składa, że czekają mnie urodziny dzieci. Także na pewno upiekę coś takiego i jeszcze do nich na pewno zakupię ozdobny zestaw do babeczek , żeby je nieco urozmaicić.
OdpowiedzUsuń59 years old Sales Associate Ira Wyre, hailing from Kelowna enjoys watching movies like Red Lights and Knapping. Took a trip to Humayun's Tomb and drives a Ferrari 250 SWB California Spider. link do strony internetowej
OdpowiedzUsuńWyszły pyszne, mimo że myślałam że nie udało mi się zrobić ciasta (zwarzyło się). Jednak po upieczeniu okazało się, że są genialne. Mokre ale puszyste
OdpowiedzUsuńMuffinki to zawsze fajna dekoracja i świetny deser na każdym stole. Warto zamówić pyszny tort oraz muffinki, a goscie na pewno będą zajadać się słodkościami. Niezależnie czy to imieniny, urodziny czy nawet święta.
OdpowiedzUsuńNiestety proporcje są zaburzone. Chyba cukier jest zamieniony z Maka. Dałam 80 g cukru mniej a było przesłodkie nie do zjedzenia i dodatkowo zrobił się zakalec z posmakiem jajek. Pierwszy raz w życiu mi nie wyszedl wypiek :(
OdpowiedzUsuńJa wlasnie piekę ale cukru to pomylka chyba z mąką.powinnam miec swoj rozum bo aż mdli.takie slodkie a mąki jakby malo.bo ciasto luźne.odszczekam wszystko po wyjeciu z piekarnika lub nie
OdpowiedzUsuńWitam muffiny wyglądają przepysznie. Mogę do środka dać czekoladę??
OdpowiedzUsuńWitam czy w przepisie gramatura cukru i mąki jest prawidłowa?
OdpowiedzUsuńDo środka babeczki mogę dodać koste czekolady?
Taaaaa wyszły z zakalcem, a przez to że w przepisie jest aż 5 jaj to smakują jak jajecznica.
OdpowiedzUsuńNigdy więcej!
Świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńMnie też wyszedł zakalec. Tak zwany jajeczny zakalec. Na szczęście robiłam z połowy porcji. Dałam też połowę zalecanego cukru a wyszły słodkie więc nie wiem jak z tą proporcją cukru z przepisu.
OdpowiedzUsuńgenialne w swojej prostocie
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis
OdpowiedzUsuńŻałuje ze wcześniej nie przeczytałam komentarzy:-((( masakra wyszła a nie muffinki
OdpowiedzUsuńZ przepisu wyszły obleśne babeczki - z zakalcem, czuć tylko jajko, nie polecam!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam: słodka jajecznica z zakalcem. Szkoda składników. Nie polecam.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nauczyłam się czytać komentarze zanim coś zrobię.
Ekstra efekt! Ani muffiny, ani babeczki, ale w konsystencji najbardziej im wg mnie do magdalenek! Robiłam z 1.75 porcji i wszystko zniknęło z prędkością światła! Będę na nim bazować, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńTotalna porażka. Upiekłam na pożegnanie do przedszkola. Wszystko do wyrzucenia.
OdpowiedzUsuń